sobota, 22 listopada 2014

Mandat za rozgrzewanie samochodu w zimę ?

Po dłuższej przerwie powracam z nowym a raczej już nieco starszym lecz nadal mało znanym przepisem prawnym skierowanym do kierowców. Jak wiadomo nasze państwo za piorytet wzięło sobie łatanie dziury budżetowej wyciąganiem pieniędzy od kierowców ( fotoradary, płatne autostrady do których wstyd się przyznać, straż miejska itp. ). Tym razem ktoś stworzył przepis ZAKAZUJĄCY POZOSTAWIANIA SAMOCHODU Z WŁĄCZONYM SILNIKIEM w terenie zabudowanym. Żadną tajemnicą jest fakt, że większość kierowców szczególnie zimą rozgrzewa swoje samochody lecz ile z nich wie, że takie zachowanie grozi mandatem ? Podejrzewam, że niewielu
Zgodnie z ustawą z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu drogowym zabrania m.in używania pojazdu w sposób powodujący uciążliwości związane z nadmierną emisją spalin do środowiska lub nadmiernym hałasem, jak także poswtawanie pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym.
W świetle definicji zamieszczonej w.w ustawie pod pojęciem postoju należy rozumieć; "unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 min"
Zatem jeżeli kierowca pozostawia pracujący silnik dłużej niż 1 min. w terenie zabudowanym podlega wykroczeniu z art. 60 ust. 2 pkt. 3. W świetle przepisów taki czyn podlega karze grzywny w wysokości 100 zł. Jeżeli praca silnika pojazdu znajdującego się na postoju powoduje m.in nadmierną emisję spalin do środowiska mandat może wynieść 300 zł. Pod ten paragraf można podpiąć rozgrzewanie samochodu a nawet sytuację, w której ktoś idąc do sklepu zapomni wyłączyć silnika i zagada się ze znajomym.
Na szczęście nasi kochani policjanci w 96% nie znają przepisów zatem w praktyce za rozgrzewanie auta nic nam nie grozi. Mówiąc jednak całkiem serio to niektórzy ustawodawcy zanim wymyślą jakiś genialny przepis powinni najpierw wypróbować go na własnej skórze a wtedy na pewno polskie prawo stałoby się wzorem dla innych państw.

1 komentarz:

  1. Czasami mam wrażenie, że w tym kraju już nic mnie nie zdziwi. Absurd goni absurd. Ale cóż zrobić...

    OdpowiedzUsuń